W tym roku tak się złożyło, że ostatnia Niedziela Adwentu jest jednocześnie Wigilią Bożego Narodzenia. Wiem, że w Polsce bardzo ważna jest tradycja i potrawy postne na wigilijnym stole. Jednak najważniejsza w tym dniu jest modlitwa i spotkanie z żywym Bogiem! Dlatego gorąco zachęcam Cię do znalezienia trochę czasu, by przeprowadzić rozważanie Ewangelii i chwilę skupić się na osobie Maryi, która poprzez swoją wiarę i posłuszeństwo, stała się Matką Boga.

[tx_heading style=”default” heading_text=”Ewangelia na IV Niedzielę Adwentu (Łk 1, 26-38)” tag=”h1″ size=”30″ margin=”24″ align=”center”]

Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a dziewicy było na imię Maryja.

Wszedłszy do Niej, Anioł rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to pozdrowienie.

Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie on wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».

Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»

Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. a oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».

Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego». 

Wtedy odszedł od Niej Anioł.

[tx_heading style=”default” heading_text=”Rozważanie o powołaniu Maryi i Jej Fiat” tag=”h2″ size=”25″ margin=”24″ align=”center”]

Najświętsza Maryja Panna, stojąc przed spełnieniem Woli Bożej, ma tylko jedną odpowiedź. Należy tę wolę umiłować. Nazywając siebie służebnicą Pańską, zgadza się na wszystko. W starożytności, w której powszechne było niewolnictwo, słowa Maryi posiadały wielką siłę i głębię. Niewolnik nie miał swojej woli, pragnął tylko tego, czego chciał jego pań. Najświętsza Maryja Panna Z najwyższą radością zgadza się właśnie na to, żeby nie chcieć niczego innego poza tym, czego chce Jej Pan i Władca. Oddaje się Jemu bezgranicznie, bez stawiania warunków.

Ona „jest narzędziem Bożym. Z całą świadomością dobrowolnie pozwala się Panu prowadzić, zgadza się z Jego Wolą, pragnie tylko tego, czego On che, i działa wedle Jego Woli i to jak najdoskonalej, bez żadnej usterki, bez żadnego odchylenia swoje woli od Jego Woli”¹.

Naśladując Najświętszą Maryję Pannę, nie chciejmy mieć innej woli i innych planów. Odnosi się to zarówno do rzeczy transcendentnych, takich jak nasze powołanie, ale także do drobnych codziennych spraw w pracy i rodzinie.

[tx_heading style=”default” heading_text=”Maryja wzorem służby bliźniemu” tag=”h2″ size=”25″ margin=”24″ align=”center”]

Jedną z tajemnic Adwentu jest Nawiedzenie św. Elżbiety, jest to druga tajemnica radosna różańca świętego. Rozważając ją, skupmy uwagę na miłości bliźniego. To pełne czułości nawiedzenie przez naszą Matkę Jej kuzynki Elżbiety jest wyrazem miłości bliźniego. Musimy kochać wszystkich, ponieważ wszyscy są dziećmi Bożymi, naszymi braćmi. Na pierwszym miejscu jednak powinniśmy kochać tych, którzy są nam najbliżsi, tych, z którymi łączą nas szczególne więzy – naszą rodzinę. Miłość ta powinna się przejawiać również w czynach, nie tylko w uczuciach. Zastanówmy się teraz nad naszym stosunkiem do własnej rodziny, nad niezliczonymi możliwościami, które nadarzają się, aby w naturalny sposób praktykować ducha służby i miłości

Starajmy się żyć (…) tym samym duchem służby, którym żyła nasza Matka. Mając na zwór pokorne poddanie się Maryi, jako dobre dzieci prośmy Ją i pomoc. Aby Pan z chwilą swego przyjścia zastał nasze serca uległe i bez zastrzeżeń gotowe przyjąć Jego przykazania, Jego rady, Jego natchnienia.

„Prośmy dziś Najświętszą Maryję Pannę, aby uczyniła nas kontemplacyjnymi, żeby nauczyła nas rozumieć nieustanne wezwania Pana pukającego do drzwi naszego serca. Prośmy Ją: Matko nasza, Ty przyniosłaś na ziemię Jezusa, który objawia nam miłość naszego Ojca Boga; pomóż nam rozpoznać Go wśród trosk każdego dnia; porusz nasz umysł i naszą wolę, żebyśmy umieli słuchać głosu Boga, natchnienia łaski”.²

[tx_heading style=”default” heading_text=”Modlitwa, jako rozmowa z Bogiem” tag=”h2″ size=”25″ margin=”24″ align=”center”]

Najświętsza Maryja Panna w przeddzień Narodzenia swego Syna wzywa nas, żebyśmy nigdy nie zaniedbywali modlitwy, rozmowy z Panem. Bez modlitwy jesteśmy zagubieni, z modlitwą zaś – silni i zdolni do pełnienia naszych zadań. Między innymi „winniśmy się modlić także dlatego, ponieważ jesteśmy słabi i winni. Należy pokornie i rzeczywiście uznać, że jesteśmy nędznymi stworzeniami, o pomieszanych pojęciach (…), słabymi i kruchymi, potrzebującymi ustawicznie siły wewnętrznej i pociechy. Modlitwa dodaje sił dla wielkich ideałów, do zachowania wiary, miłości, czystości, wielkoduszności. Modlitwa dodaje ducha, by usunąć obojętność i winę, jeżeli niestety uległo się pokusie i słabości. Modlitwa dodaje światła, żeby widzieć i oceniać wydarzenia własnego życia i samej historii z perspektywy Boga i wieczności. Dlatego nie przestawajcie się modlić! Niechaj nie będzie takiego, w którym byście się nie modlili, chociaż trochę! Modlitwa jest obowiązkiem, ale także radością, ponieważ jest dialogiem z Bogiem za pośrednictwem Jezusa Chrystusa!”³.

Powinniśmy nauczyć się coraz lepiej rozmawiać z Panem w myślach. Poświęćmy trochę czasu, aby spokojnie rozmawiać z Nim o swoje sprawach, aby dziękować Mu, prosić Go o pomoc, aby przebywać z Nim. Powinniśmy uczyć się także modlitwy ustnej, powtarzać słowa, których nauczyliśmy się jeszcze w dzieciństwie. Nikt przez całe życie nie wysłucha nas z takim zainteresowaniem i z taką uwagą jak Jezus. Nikt tak poważnie nie potraktuje naszych słów. Gdy odmawiamy modlitwę, On na nas spogląda, zwraca na nas uwagę, słucha nas z najwyższym zainteresowaniem. 

(…) Modlitwa niewątpliwie jest zawsze dodaje nam światła i siły. Możliwość modlitwy jest jednym z największych darów dla człowieka. Rozmawiać z Nim i nazywać Go Przyjacielem! I być wysłuchanym przez Stwórcę! W modlitwie powinniśmy rozmawiać z Panem z zupełną prostotą. Należy zawsze mieć na uwadze to, co mówimy i do Kogo mówimy. I kim jesteśmy my, którzy ośmielamy się mówić z tak wielkim Panem.

Niektórzy mogą sądzić, że niezwykle trudno jest się modlić, albo że modlitwa jest udziałem szczególnie uprzywilejowanych osób. W Ewangelii widzimy jednak wielką różnorodność charakterów ludzi, którzy się modlą, ale wszyscy zwracają się do Pana z ufnością. Uczony Nikodem, niewidomy Bartymeusz, dzieci, pewna matka, ojciec chorego dziecka, dobry łotr, mędrcy, prorokini Anna, starzec Symeon, przyjaciele Jezusa z Betanii. Tak, jak oni wtedy, również i my dzisiaj rozmawiamy z Bogiem.

[tx_divider size=”24″]

¹ Św. Maksymilian Maria Kolbe, Wybór pism, Warszawa 1973, s. 600.
² Św. Josemaría Escrivá, To Chrystus przechodzi, 174.
³ Św. Jan Paweł II, Audiencja generalna, 14 III 1979.

[tx_divider size=”24″]

Źródło rozważania: Francisco F. Carvajal, Rozmowy z Bogiem. Medytacje na każdy dzień. Adwent i Boże Narodzenie, (rozdz. 25.3 oraz 29.3)
[tx_divider size=”24″]

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia składam Ci życzenia prosto z serca. Niech Dzieciątko Jezus błogosławi Tobie i Twojej rodzinie. Niech napełni Twoje serce miłością, radością, pokojem i prawdziwą wiarą. Niech cisza betlejemskiej tajemnicy zachwyci Cię i da ukojenie w codziennych zmaganiach w życiu i w pracy. Zatrzymaj się na chwilę i popatrz na Cud Życia, którym jest Jezus.